Paczający^^

środa, 28 marca 2012

babcine przepisy...


Cześć!
Stwierdziłam, że będę wpadać do Was raz na jakiś czas, bo teraz nagromadziło mi się dużo ciekawych tematów. Jak chodzi o te tematy, które kiedyś wymyśliłam, to myślę,  że czasem będę z nich korzystać, ale to nie będzie ciąg. Dzisiaj chciałabym Wam napisać jaki ja mam stosunek do takich babcinych przepisów. U mnie w rodzinie

babcine przepisy odgrywają dużą rolę, choć nie są zbyt dokładne, bo wiadomo babcia mnóstwo razy robiła jakąś potrawę i teraz jak pytasz o jakiś przepis, to mówi Ci z głowy, ale nie tak "szklankowo" (w banalny sposób) tylko np. wody dodaj tyle, żeby masa była np. gładka, albo rzadka, albo odpowiednia, no wiesz musisz to wyczuć itp. Pomimo tego używamy je w rodzinie od lat wielu. Wiecie, nie, nie wiecie, ale moja prababcia wymyśliła kiedyś taką potrawę, bez której u nas w rodzinie nie mogłoby się odbyć śniadanie wielkanocne. Rok, w rok wszyscy mają jakąś rolę, gdyż owa potrawa jest bardzo pracochłonna. Np. wujek co roku trze chrzan, ciocia piecze ser, ja z kuzynkami kroimy wędlinę itd. Dzięki temu jesteśmy jeszcze bardziej zgrani :D Więc owa potrawa nosi jakże piękną nazwę - Syte. Mówimy tak na nią, choć to grzanka, ale wiąże się z tym kolejna rodzinna opowieść... No nie ważne (dla Was, oczywiście :D). Więc w sumie tyle tylko chciałam napisać, a wy macie jakieś takie rodzinne potrawy, takie, które funkcjonują tylko w waszej rodzinie? Hmm..., ale się cieszę, że już wiosna tyle zieleni i słońca i ciepła i w ogóle wszystkiego co piękne, wiecie, nie znowu nie, ale wiosna to moja ulubiona pora roku. No dobra kończę, może jeszcze wieczorem wpadnę...

41--large-msg-133268447651_large

001-daily-inspirations-391_large

Pa pa!

1 komentarz:

Zuza pisze...

Mi na razie nic nie przyszło do głowy,czy mamy jakąś "tylko swoją" potrawę,ale może potem dopiszę ; ))
Ładna sarenka xD